TakeMyTrip

Wyspy Świętego Tomasza i Książęca ( Afryka )

Szczegóły Tripu

  • Kraj: Wyspy Świętego Tomasza i Książęca
  • Zakwaterowanie: hotele 1/2 , kwatery prywatne
  • Transport: publiczny, auto wypożyczone
  • Preferencje: kultura * , natura * , relaks *
  • Intensywność: normalna * , niska *
  • Czas trwania: 10 dni
  • Budżet: około 6000 zł (w tym bilet lotniczy 3270 zł )
  • Termin: luty 2020

Plan podróży

  1. Dzień 1 - 2 Lizbona
  2. Dzień 2 - 10 Sao Tome

Przed podróżą

Kilka miesięcy przed wyjazdem kupiłem bilety lotnicze na trasę Lizbona-Sao Tome-Lizbona (TAP Portugal; 2300 zł) oraz oddzielnie Warszawa-Londyn-Lizbona (Ryanair; 380 zł) i Lizbona-Warszawa (TAP Portugal; 586 zł). Zarezerwowałem noclegi w pokoju 3-osobowym (byłem z żoną i córką), jak się później okazało w tym hotelu nikogo nie było (zamknięty, nikt nie odbierał telefonu) więc musieliśmy znaleźć coś innego (oczywiście nie zapłaciłem za ten hotel). Wszyscy byli zaszczepienie szczepionkami polecanymi przy wyjazdach do miejsc tropikalnych. Ubezpieczenie turystyczne - 80 zł. Wizy do 15 dni pobytu nie są wymagane.

Lizbona (dzień 1 - 2)

Nocleg

Pokój w mieszkaniu w bloku. Właściciel wykupił kilka mieszkań w okolicy, wszystkie nazywają się tak samo, więc nawet kierowca taxi miał problem z trafieniem na miejsce. Pomocna okazała się pani, która wynosiła śmieci i zadzwoniła gdzie trzeba (zdaje się, że właściciel to był jej znajomy), bo trafić samemu do nieoznaczonego i nieopisanego mieszkania nie sposób. Standard: jak to mieszkanie w bloku; ciepła woda, darmowe WiFi.

Adres: 4U Lisbon Guest House
Cena za dobę: 50 Euro

W okolicy

Przylot do Lizbony późnym wieczorem więc do miejsca noclegu wzięliśmy taxi (10 Euro), natomiast rano na lotnisko poszliśmy spacerkiem, bo było niedaleko.

Transport do następnego miejsca

Spacer na lotnisko (2 km)

Sao Tome (dzień 2 - 10)

Nocleg

Wspomniałem wcześniej, że miejsce, które zarezerwowałem na booking. nie wypaliło ze względu na brak kontaktu z właścicielem. Musiałem więc znaleźć inny nocleg. 9 nocy było podzielonych na dwa miejsca.

- Hotel Residencial Micaval II to w zasadzie mały hotelik. Było wszystko co potrzebne; ciepła woda, darmowe WiFi. Śniadania w własnym zakresie, ale była kuchnia do ich przygotowania.
Adres: wschodnia część miasta. Zaznaczenie hoteli na mapach w Internecie często nie pokrywa się z rzeczywistością, tak jak w tym przypadku.
Cena za dobę: 50 Euro/3 osoby/noc

- Ossobo Cozy House to dom wakacyjny składający się dwu dużych sypialni, kuchni i saloniku z TV. Dom położony w ładnym ogrodzie tuż za biurem turystycznym i obsługiwany przez osoby pracujące w tym biurze. Można tu dowiedzieć się o ciekawych miejscach do zwiedzenia, wynająć samochód – pracownicy pomocni i mówiący po angielsku. Zdecydowanie ciekawsze miejsce, bliżej centrum i sporo taniej niż poprzedni hotel. Może nocować tu 5 osób. Polecam.
Adres: Ossobo Cozy House, Avenida Kwame Kruma 1
Cena za dobę: 30 Euro/3 osoby/noc

Adres: Ossobo Cozy House
Cena za dobę: 30-50 Euro/1 noc/3 osoby

W okolicy

Wyspa św. Tomasza ma powierzchnię zbliżoną do powierzchni Warszawy. Znajduje się tu kilka miejsc wartych odwiedzenia. Natomiast największą wartością tej wyspy jest egzotyczna przyroda, w którą można wtopić się w spokoju, gdyż turystów prawie nie ma. Wszędzie jest zielono, w końcu kraj leży na równiku. Udało mi się zobaczyć kilka ciekawych miejsc w kolejnych dniach.

- okolice Monte Cafe. Tu znajdziemy muzeum kawy, gdzie za 3 Euro zostaniemy oprowadzeni po muzeum i skosztujemy pysznej kawy. Wokół rozciągają się plantacje z znacznym udziałem kakaowców i resztkami lasu deszczowego. Nieco dalej położony jest urokliwy wodospad św. Mikołaja, a w Lagoa Amélia ogród botaniczny i zarazem brama do Parku Narodowego Obo pokrywającą czwartą część wyspy. Do tego parku – lasu deszczowego - można dostać się także z innych miejsc na wyspie. Najłatwiej będzie wziąć taxi albo wynająć samochód.

- wschodnie wybrzeże wyspy. Wypożyczanym samochodem można zwiedzić wybrzeże w 1 dzień. Na uwagę zasługuje formacja „Piekielne Usta”, gdzie szczególnie w trakcie silniejszego wiatru przepływająca zwężeniem skalnym woda tryska na parę metrów, co troszkę przypomina gejzer. Nieco dalej trafia się na najbardziej wyrazisty symbol wyspy czyli Cao Grande (Wielki Pies) – wygląda jak bardzo stroma góra, ale w rzeczywistości to pozostałość po wulkanie (dokładnie to czop wulkaniczny - lawa która zastygła w kraterze, a same ściany krateru uległy erozji).

- Lagoa Azul to mała zatoka o niebieskiej wodzie, która największe wrażenie robi z góry, z drogi. Nad brzegiem rosną całkiem dorodne baobaby. Można tu pływać i nurkować. Opodal znajduję się plaże, gdzie można zażywać kąpieli w samotności, chyba, że miejscowe dzieci przyjdą nam towarzyszyć. Oczywiście brak jest jakiejkolwiek struktury turystycznej, ale cieplutka i czysta woda z pewnością wynagrodzi to z nawiązką. Na wyspie jest dużo urokliwych plaż. Dojechałem tu lokalnym busem.

- Roca Agostinho Neto – duża miejscowość słynąca kiedyś z różnych upraw. Dziś niestety mocno zaniedbana, co najlepiej widać po opuszczonym i zdewastowanym szpitalu. Chyba w tej miejscowości można najsilniej doświadczyć tego co stało się z dziełem Europejczyków, kiedy opuścili wyspę. Kraj osiągnął niepodległość dopiero w 1975 roku.

- stolicę (Sao Tome) zamieszkuje aż 1/3 populacji kraju. Zabytków nie jest tu zbyt dużo, ale na uwagę zasługuje Muzeum Narodowe zlokalizowane w XVI-wiecznym Forcie św. Sebastiana. Równie wiekowa Katedra Matki Bożej Łaskawej jest położona w samym centrum miasta. W jej sąsiedztwie znajduje się duży supermarket, postój taksówek i targ. Ten ostatni jest jak serce miasta. Handluje się wszystkim przy niebywałym zgiełku. Warty odwiedzenia, ale po dłuższym czasie męczący. W zasadzie to trudno go ominąć przemieszczając się po mieście. Niedaleko targu jest fabryka czekolady Claudio Corallo, gdzie możliwa jest degustacja trunku i zakup. Czekolada jest pyszna (najlepsza jaką próbowałem z życiu), natomiast z zakupem można się wstrzymać bo w markecie położonym ok 2 km na NW, wzdłuż wybrzeża można czekoladę kupić taniej, w tym taką ze 100% udziałem kakao – bardzo gorzka.

- restauracje. Nie ma ich zbyt dużo, ale z drugiej strony znalezienie jakiejkolwiek też nie jest problemem. Z tych które odwiedziłem, tj. tych we wschodniej części miasta, najbardziej polecam Papa-Figo oraz Botequinho Brasil (nieco gorsza niż ta pierwsza).

Transport do następnego miejsca

Wypożyczenia auta (Suzuki Jimny na 24 godziny) 37 Euro,
1 litr benzyny – 30 nowe dobra (1 Euro = 25 nowe dobra)

Taxi - zapewne wg umiejętności targowania się, np. do Roca Agostinho Neto (30 km w obie strony 2 godziny oczekiwania) – 350 nowe dobra.
Minibus do Lagoa Azul (20 km, w jedną stronę) – 30 nowe dobra.

Podsumowanie

Należy zabrać pieniądze na wymianę (Euro, dolary). Karty płatnicze nie działają – próbowałem w kilku miejscach (być może w jakiś lepszych hotelach jest możliwość zapłaty kartą). Jeżeli posiada się dolary to jak najnowsze. Wymiana w bankach.

Ogólnie brak jest turystów wewnętrznych, więc ceny skrojone dla Portugalczyków i Francuzów, których jest tu najwięcej, ale i tak bardzo mało.

Przykładowe Ceny

Restauracje serwują głownie ryby, ale pyszne. Przykładowe ceny w restauracjach (1 Euro = 25 nowe dobra):
danie z ryb – 220-280,
lokalne piwo Rosema 0,5 l – 30,
sok naturalny – 40,
zupa („rosół”) – 60,
woda 1,5 l – 25 (w sklepie 15),
czekolada do picia – 125,
„pączek” na ulicy – 5.

Trasa

Autor Trip'u

Ten Trip spodobał się:

Olo