TakeMyTrip

Kuba ( Ameryka )

Szczegóły Tripu

  • Kraj: Kuba
  • Zakwaterowanie: hotele 3/4 , guesthousey, kwatery prywatne
  • Transport: auto wypożyczone
  • Preferencje: kultura * , natura * , relaks *
  • Intensywność: normalna * , niska *
  • Czas trwania: 22 dni
  • Budżet: około 9000 zł (w tym bilet lotniczy 3300 zł )
  • Termin: styczeń 2013

Plan podróży

  1. Dzień 1 - 4 Havana
  2. Dzień 4 - 7 Vinales
  3. Dzień 7 - 8 Cayo Levisa
  4. Dzień 8 - 11 Playa Larga
  5. Dzień 11 - 15 Trinidad
  6. Dzień 15 - 18 Moron
  7. Dzień 18 - 21 Cayo Coco
  8. Dzień 21 - 22 Havana

Przed podróżą

Wizę należy wyrobić w ambasadzie Kuby w Warszawie- trwa to jeden dzień ale można też załatwić to przez kuriera.
Nie wykonywaliśmy przed wyjazdem na Kubę żadnych szczepień. Na stronie MSZ czytaliśmy o malarii w okolicach półwyspu Zapata, gdzie się wybieraliśmy ale na miejscu okazało się nic im o tym nie wiadomo.
Przed wylotem konieczne jest zarezerwowanie pierwszych trzech dób noclegu. Tylko z potwierdzeniem takiej rezerwacji można ubiegać się o wizę. My mimo posiadanej rezerwacji po przyjechaniu na miejsce dowiedzieliśmy się że nasze lokum jest wynajęte bo nasz samolot sie spóźnił i Pani myślała że już nie dojedziemy i wynajeła komuś innemu. Szybko jednak zaprowadziła nas do swojej koleżanki 100m dalej gdzie było równie miło i przyjemnie. Następnych noclegów nie ma sensu rezerwować bo w każdym miejscu jak mówiliśmy jaki jest nasz następny punkt podróży to dostawaliśmy polecone adresy i naprawdę warto z nich korzystać. Nie mniej jednak poniżej zamieszczam nasze sprawdzone adresy Casa particurales (bo tak sie tam nazywają wszystkie prywatne kwatery)

Havana (dzień 1 - 4)

Nocleg

Jak już pisałem, zarezerwowany nocleg nie wypalił i zostalismy zaprowadzeni do innej 'Casy'- starsza przesympatyczna Pani ma do wynajęcia dwa pokoje dwuosobowe w starej kamienicy na parterze w spokojnej dzielnicy Vedado.
Spacerkiem do centrum Havany promenadą Malecon 20/30 min. Do samej promenady Malecon 5 min. Po drodze do Malecon ichniejszy 'pewex' - sklep dla turystów z lepszym asortymentem :)
Za 4 cuc można sobie zamówić u 'babci' śniadanie- w porównaniu do wszystkich śniadań serwowanych w 'casach' na Kubie te wypadały blado, jednak przed wyjściem na miasto warto sie posilić. Z centrum Havany na kwaterkę koszt taxi to 6 cuc.

Cena za dobę: 30cuc za dwójkę

W okolicy

Havana to miasto o wyjątkowym klimacie. Żal jednak patrzeć jak to wszystko niszczeje. Poza szwendaniem się po uliczkach i robieniem sobie przystanków w różnych knajpkach na pyszne mojito warto wstąpić do muzeum rewolucji. Warto też wpaść do ulubionej knajpy Hemingway'a, jednak mojito, którym się tam strasznie chwalą było chyba najgorsze ze wszystkich jakie piliśmy na Kubie :)
W Havanie wyjątkowo żywiliśmy się w resturacjach na mieście- wybieraliśmy te średnie z przewodnika Pascal'a i były to zawsze trafione wybory. Taki obiadek to koszt ok.10-15 cuc już z napojami.

Transport do następnego miejsca

My postanowiliśmy wynająć samochód i uważam że to najlepszy sposób podróżowania po Kubie. Można jeździć autobusami dla turystów ale nie jest to wcale dużo tańsze tym bardziej jak się podzieli wynajęcie auta na kilka osób. Auto to przede wszystkim niezależność i większe możliwości. Oddać oczywiście można gdziekolwiek na Kubie ale wcześniej trzeba zaznaczyć w jakim mieście. W Havanie jest bardzo dużo wypożyczalni samochodów- wszystkie są państwowe. My dla bezpieczeństwa poszliśmy do wypożyczalni CubaCar przy jakimś dużym dobrym hotelu. Ceny były te same co wszędzie ale wydawało nam się to bezpieczniejsze.
Przy wynajęciu koniecznie bardzo dokładnie pokazać palcem i zapisać każde nawet najmniejsze uszkodzenie samochodu bo podobno lubią później wmawiać że to my uszkodziliśmy w wiadomym celu.
Wynajęcie samochodu Kia Rio na 14 dni z ubezpieczeniem i pełnym bakiem kosztowało nas 1100cuc (80cuc/dzień)- to było auto wystarczające dla 4 osób. Kia Picanto idealna dla 2 osób to koszt ok. 60cuc/dobę (przy wynajęciu na 2 tyg).
Koszt paliwa to 1-1,4cuc/litr- niestety to koszt dla turystów ale nic z tym nie można zrobić. Za to można tankować tańszą 84 oktanową benzynkę- do swojego bym nie nalał ale do reżimowego czemu nie ;)
Mieliśmy wyrobione międzynarodowe prawo jazdy ale o ile pamiętam nie było potrzebne.
Na wielu forach czytałem że samochody z wypożyczalni, które mają czerwone rejestracje są często zatrzymywane do kontroli pod byle pretekstem w celu wymuszenia łapówki od turystów- nam nie zdarzyło się to ani razu. Mieliśmy kontrolę raz- trwała ona 5 min i pojechaliśmy dalej.
Drogi na Kubie są w nie za dobrym stanie i słabo a nawet w ogóle nie oświetlone więc raczej odradza się jeżdżenie po zmroku drogami między miastami.

Vinales (dzień 4 - 7)

Nocleg

Stanowczo godne polecenia miejsce ! Proste ale czyste pokoje. Przesympatyczna rodzina. Chłopak mówiący bardzo dobrze po angielsku (to na Kubie nie zdarza sie czesto). Pyszne śniadania-5cuc/os i obiady-10cuc/os (homary, krewetki i inne). No i piękne widoki z tarasu :)
Poza wizytówką jedyna wskazówka to ta że Villa Azur to niebieski domek 100m. za znakiem 25km. jadąc od Pinal del Rio (tel 048796043)

Adres: Villa Azur
Cena za dobę: 25cuc za dwójkę

W okolicy

Vinales to okolica słynąca z upraw tytoniu i jest tam naprawdę pięknie- taka prawdziwa Kubańska wioska.
Pierwszego dnia pojechaliśmy do Maria la Gorda (ok. 3 godziny drogi)- miejsce z kilkoma bazami nurkowymi- trzeba przyjechac wcześnie rano żeby się zdążyć zabrać z jedną z łodzi- nam niestety się nie udało więc mieliśmy dzień na plaży, chociaż plaże tam nie najpięniejsze ale i tak było fajnie.
Drugi dzień to wyjazd do Pinal del Rio (godzina drogi) i tam zwiedzenie fabryki rumu, jednej z najlepszych plantacji tytoniu i fabryki cygar. Poza tym bardzo urocze miasteczko.
Trzeciego dnia koniecznie przejażdżka konno po górzystej okolicy Vinales (nie trzeba umieć- konie są małe i spokojne :) można to załatwić w jakimkolwiek biurze w mieście lub u właściciela casy.

Transport do następnego miejsca

Wyjazd wcześnie rano aby spędzić jak najwięcej czasu w...

Cayo Levisa (dzień 7 - 8)

Nocleg

Ten nocleg trudno nazwać godnym polecenia, jednak jest to jedyna Casa Particurales w okolicy wiec nie za bardzo jest wyjście. Oczywiście można zanocować na samej wyspie w hotelu z turystami, którzy przyjechali tam na 2tyg, jednak koszt jest nieporównywalnie większy (ok. 140cuc dwójka).
Ta Casa Particurales znajduje się po lewej stronie 300m przed małą przystanią z której odpływa łódka na Cayo Levisa. Nie sposób tego nie zauważyć bo okolica nie jest zabudowana :) Standard niski, jedzonko takie sobie ale na jedną noc ok. Pokoi mają kilka...

Cena za dobę: 20cuc dwójka

W okolicy

To miał być dzień na pięknej wyspie i pewnie by był gdyby nie to że pogodę trafiliśmy paskudna- wiało i padało na zmianę :/ Nie jest to konieczny punkt programu ale fajny przystanek po drodze na wschód. Samochód można zostawić na parkingu strzeżonym lub pod Casą. O ile pamiętam to przyjechać tam trzeba przed 10.00 bo o 10.00 odpływa łódka na Cayo Levisa (przed tym trzeba jeszcze zarezerwować sobie nocleg).
Koszt trasnportu tą łódką w dwie strony to 22cuc- w tym jest lunch bufet w hotelowej restauracji (nic specjalnego). Łódka wraca o którejś tam jednak zarówno w jedną jak i druga stronę można popłynąć o każdej porze dużo szybszą łodzią jednak wtedy to kosztuje dodatkowo trochę więcej (nie pamiętam ile). Na samej wyspie jest piękna plaża i kilka hoteli. Można tam w bufecie coś zjeść i sie napić a poza tym klasyczne plażowanie.

Transport do następnego miejsca

Około 4 godzin do Playa Larga w większości autostradą do której trzeba dojechać. Później według mapy do Playa Larga. Po drodze można wstąpić do Saroa (odbija się w połowie drogi z autostrady kilka kilometrów)- tam farma storczyków, wodospad i jakiś obiadek.

Playa Larga (dzień 8 - 11)

Nocleg

Znowu Casa Particulares godna polecenia a jeszcze bardziej godne polecenia jedzenie u tej rodzinki. Koszt jak wszędzie- śniadania 5cuc, obiadki 10-12 cuc za krewetki, lobstery i inne. Pyszne mojito (1,5cuc) i inne drinki oraz lodówka pełna piwa w każdym pokoju :) I taras nad zatoczką.
Nie mówią super po angielsku ale da się bez problemu pogadać bo Pani za dawnych czasów jeździła w delegację do Czech i zna trochę słowa polskie no i podobne czeskie ;)

Adres: Casa Enejda
Cena za dobę: 25cuc dwójka

W okolicy

Wypad na półwysep do parku narodowego na podglądanie ogromnej ilości ptaków- ornitologiem nie jestem ale było to fajne. Jedzie się z przewodnikiem samochodem. Kosztowało to chyba ok. 10cuc/os.
Jeden dzień można poświecić na snurkowanie- jadać samochodem w stronę Playa Giron jest kilka miejsc gdzie można to uskutecznić.
Poza tym w okolicy jest farma krokodyli- taki tam 'zoopodobny' przybytek. Nawiasem mówiąc na kwaterce poza homarami i innymi pysznościami można zjeść potrawkę z krokodyla.
Playa Giron czyli wizyta w Zatoce Świń i obcowanie z historią.

Transport do następnego miejsca

Po drodze do Trynidadu warto wstąpić na obiadek i spacer po mieście Cienfuegos. Cała trasa nie powinna zając więcej niż 4 godziny

Trinidad (dzień 11 - 15)

Nocleg

Przyjaciele rodzinki z Playa Larga- bardzo sympatyczni- super miejsce ale tylko jeden pokój do wynajęcia. Obok znaleźliśmy drugi równie fajny. Pierwsze miejsce to poza ladnym pokojem fajny taras na dachu z widokiem na miasto gdzie jedliśmy posiłki. W drugim równie fajny pokój z małym wewnętrznym ogródkiem. Jedzenie w obu casach dobre a w pierwszej to nawet znakomite :) W Trinidadzie zdarzało się nam jadać też w miastowych knajpkach.

Adres: Hostal Las Guasimas / Estela Castillo
Cena za dobę: 25cuc dwójka

W okolicy

Trynidad jest wyjątkowo uroczym miasteczkiem. Wieczorem warto poszukać miejsc gdzie miejscowi tańczą salsę. Można potańczyć z nimi ;)
Jeden dzień można spędzić na fajnej plaży Ancon (10 min taxówką) a inny na katamaranie- nie pamiętam gdzie to się płynęło ale było fajnie :)
Kilka godzin mozna też poświecić na wypad do wodospadu. Trzeba dojechać samochodem a później się troszkę powspinać. Kąpiel w lodowatej wodzie bezcenna :)

Transport do następnego miejsca

Po drodze do Moron warto zwiedzić Santa Clara gdzie jest mauzoleum Che Guevary i jego największy pomnik- ale poza tym nic innego.
My spędziliśmy też ok. godzinki w Cabaiguan i drugie tyle w Ciego de Avila. W związku z tym do Moron dojechaliśmy bardzo późno...

Moron (dzień 15 - 18)

Nocleg

Super miejsce. Byliśmy tam jedynymi turystami.
Hotelik zamieszkiwało tez kilku włochów- wyglądali jak starszawi mafiosi, którzy ukrywają się przed włoskim wymiarem sprawiedliwości ;) Oni tam wyglądali na mieszkających na stałe.
Jedyny minus tego miejsca to słabe śniadania (wliczone w cene) ale pokoje super. Kiedyś to był dom burmistrza ale od czasu rewolucji służy za hotel- wysokie pokoje z drzwiami wysokości chyba 2,5metra jak w pałacu ;) naprawdę super miejsce...
Adresu nie znam- to było miejsce polecane przez przewodnik Pascala. Poniżej zamieszczam wizytówkę knajpy sąsiadującej bezpośrednio z hotelem- dzięki temu powinno być łatwiej znaleźć.

Cena za dobę: 20cuc dwójka

W okolicy

Całodzienne wypady na plażę Hamingwaya na Cayo Coco. Jedna z piękniejszych plaż :) nie dziwie się Hamingwayowi że była jego ulubioną i niedaleko wybudował dom...
Z Moron jechało się ok 1godz. Na Cayo Coco jest szlaban i mogą tam wjeżdżać tylko turyści i pracownicy hoteli.
Poza tym w tej klimatycznej knajpie obok hotelu jest przepyszne i tanie jedzenie. Można tam spotkać fajnego Kubańczyka- jakiś ichniejszy znany muzyk z dawnych lat- fajnie gra na pianinie a do tego wieczorami można popijając z nim rum wysłuchać fajnych historii. Oczywiście gość jest komuchem zagorzałym i widać to w jego historiach ale i tak fajnie sie z nim spędzało czas. Byliśmy też zaproszeni do jego domu z czego skorzystaliśmy. Zaprzyjaźniliśmy się z nim ale niestety zgubiłem gdzieś jego namiary- jak by ktoś go spotkał to poproszę o adres mail do faceta.
Poza tym Moron to spokojne i nie turystyczne miasteczko- nie pamietam żebym widział tam innego turystę poza nami...

Transport do następnego miejsca

Samochodem na jednodniowe wypady na plaże Hemingwaya...
no i samochodem do hotelu na Cayo Coco gdzie go oddaliśmy w wypożyczalni przyhotelowej.

Cayo Coco (dzień 18 - 21)

Nocleg

Nazwy hotelu nie pamiętam ale wybór jest duży. Hotel wybraliśmy oglądając wszystkie po drodze kiedy jeździliśmy z Moron na plaże Hemingwaya.
Pokoje dawno nie odnawiane ale nie jedzie się tam siedzieć w pokojach. Za drobny napiwek mieliśmy widok na morze.
We wszystkich hotelach jest opcja 'all inclusive'- w naszym było kilka knajp, pizzeria i kilka barów. Jedzenie naprawdę dobre a drinki robione z dobrych markowych alkoholi. Jak prosiłem np. o whisky to dostawałam prawilnego Jacka Danielsa. Minusem jest to że np. piwo dają w plastikowych kubkach 0,2. Kanadyjczycy których było tam chyba z 70% wzięli sie na sposób i poprzywozili ze sobą kubki termiczne- takie z jakimi 'my' w zimie chodzimy z kawą tylko większe- i z tymi kubkami do barów biegali- jestem pewny ze jakis Polak-emigrant to wymyślił ;) niestety tych kubków kupić tam nie można :|
Ważne bardzo- tuż przed szlabanem na Cayo Coco jest budka w której można bukować hotele na Cayo Coco- koniecznie po wybraniu hotelu zrobic to tam bo jest 2 o ile nie 3 razy taniej niż w hotelu (nie mogę tego zrozumieć ale tak było). Kupiliśmy u faceta cały pobyt, pojechaliśmy do hotelu, daliśmy kwitek i nas zameldowali- budka jest państwowa jak wszystko na Kubie i cały czas stoi wiec raczej nie ma strachu ze zniknie :)

Cena za dobę: ok.150 cuc/ dwójka / all inclusive

W okolicy

Zaplanowaliśmy pobyt na Cayo Coco przed wyjazdem. Wiedzieliśmy że tanio nie jest ale chcieliśmy trochę relaksu w lepszych warunkach przed powrotem do Polski.
Mimo dobrej opcji all inclusive mimo wszystko uważam że tyle kasy za pokój to bardzo dużo. Dziś prawdopodobnie wolałbym przedłużyć sobie wynajęcie auta i mieszkając w Moron jeździć codziennie na mniej zatłoczone plaże na Cayo Coco. Zaznaczam że pobyt był bardzo ok ale cenowo przesadzają- kto co woli :)
Poza tym relax, książka, piwko i odpoczynek :)

Transport do następnego miejsca

Wynajęliśmy samochód z kierowcą na przejazd do Havany. Ceny nie pamiętam ale załatwialiśmy to w biurze w hotelu aby mieć pewniaka. Mimo że zaznaczyliśmy że chcemy duże auto bo jest nas czwórka z bagażami (no i kierowca) przyjechało coś strasznie małego. Ponieważ droga miała trwać kilka godzin zbuntowaliśmy się- długo kombinowali aż przysłali takiego krążownika że z tył na kanapie z 5 osób by mogło siedzieć ;) Dzięki temu dotarliśmy do Havany w komfortowych warunkach :)

Havana (dzień 21 - 22)

Nocleg

Nocleg u tej samej 'babci' u której na początku

Cena za dobę: 30cuc

W okolicy

Ostatnie zwiedzanie Havany między innymi z wynajętego na dwie godziny kabrioleta z kierowcą :)
Przyjechaliśmy tu dzień przed odlotem żeby nie ryzykować spóźnienia się na samolot.

Transport do następnego miejsca

Samolot do domu :(

Podsumowanie

Dziś jak już wcześniej pisałem prawdopodobnie zamienił bym hotel na Cayo coco na przedłużenie pobytu w Moron- byłoby taniej i mniej 'turystycznie'.
Jeśli chodzi o jedzenie to w restauracjach jedliśmy w Hawanie, trochę w Trinidadzie no i w Moron i nie można nic zarzucić tym posiłkom jednak i tak najlepsze i suto zastawione stoły czekały na nas w 'casa particurales'.
W Havanie należy uważać wymieniając w kantorach pieniądze bo wydają np. o jeden banknot 10cuc mniej i jak się policzy przy nich i zwróci uwagę to bez dyskusji i bez sprawdzenia ją oddają :) więc wiadomo że robią to celowo... Uważać też trzeba w sklepach dla turystów- ichniejszych 'pewex'ach' - nabijają podwójnie żeby później pewnie sobie wypłacić gotówkę więc trzeba sprawdzać paragony. Jednak takie rzeczy przytrafiały się nam tylko i wyłącznie w Hawanie. Poza tym jest bezpiecznie i uczciwie :)
Należy dobrze chronić karteczkę, którą się dostaje na lotnisku bo bez niej opuszczenie Kuby jest nie możliwe a załatwienie drugiej jest czasochłonne :)
W Vinales można kupić od chłopaka wynajmującego Case paczkę cygar- nie wiem czy oryginalne ale wyglądają jak oryginalne. Jednak nie można dać się namówić na cygara sprzedawane podczas przejażdżki na koniach po górach. Wmawiają że są to super ręcznie robione cygara i jedyne w swoim rodzaju i może i tak jest ale bez odpowiedniego pudełka po dowiezieniu do domu już na pewno takie nie są- wysychają i do niczego się nie nadają :)

Chetnie odpowiem na wszelkie pytania.

Przykładowe Ceny

Obiad w knajpie 10-15cuc, obiad na kwaterce 10-12cuc, śniadanko 4/5cuc, piwko 0,33 w sklepie 1cuc/ w kanjpie 1,5cuc, rum- tanio :)

Trasa

Autor Trip'u

Olo
Olo
Lat około czterdzieści ;) a podróżuję od kilku... nooo dobra, 10ciu :) Przed wyjazdem staram się wyznaczyć zarys trasy, ale nie dowiadywać za dużo poza najważniejszymi informacjami, bo lubię czuć się zaskoczony :) Oczywiście zdarza się że z tego powodu coś mnie ominie- uznaję to wtedy za dobry powód żeby kiedyś...

Ten Trip spodobał się:

nitkaskaPM